Jak łatwo przyzwyczaić się do myśli,
że lato po prostu jest.
Przyniosło swoje dary i rozpieszcza...
Lato uzależnia.
Od smaków.
Od barw.
I słońca na wypłowiałym niebie.
I ciepłych, dużych kropli deszczu.
Spoglądam w twarze przechodniów i
widzę radosne uśmiechy.
Na targu tłoczno codziennie.
Przychodzę tu każdego popołudnia.
Pachnie! Owocowo!
Stąd trudno wyjść bez kolejnych
kilogramów soczystej przyjemności.
Chłonę zachłannie. Na teraz, na
później, na cały rok.
Piekę dużo owocowych ciast.
Zwłaszcza drożdżowe mają u nas
wielką popularność.
Ale i na lekki, ciepły deser z
pieczonych pod kruszonką owoców dobrze się skusić.
Zwłaszcza jeśli znów się
przesadziło z zakupami na owocowym rynku. :)
Letnie owoce pod kruszonką
(crumble)
na 4 porcje
Kruszonka:
25g płatków owsianych (górskich)
1 łyżka mąki
40g jasnego cukru trzcinowego
40g zimnego masła
Płatki, mąkę i cukier wymieszać.
Dodać kawałeczki zimnego masła. Dość szybko zagnieść
kruszonkę. Schłodzić w lodówce (ok. 30 min.).
Letnie owoce, np.:
małe truskawki
maliny
czereśnie
brzoskwinie lub nektarynki (pokrojone na kawałki)
jagody (ok. 1 łyżki / 1 ramekin)
W naczynkach rozłożyć po kilka sztuk
umytych i osuszonych owoców. Na wierzchu posypać schłodzoną kruszonką.
Zapiekać w piekarniku rozgrzanym do
180st.C przez ok. 15 min.
Podawać gorące. Pysznie smakują z
gałką lodów waniliowych.
Smacznego!
uwielbiam crumble <3 wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńWspaniale jest i takie wlasnie ,jak lubie...z roznymi owocami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Rewelacja!!!!
OdpowiedzUsuńpyszne owoce :)
OdpowiedzUsuńoch! wspaniale to wszystko wygląda! :)
OdpowiedzUsuńlato rozpieszcza! :D
Piękne aranżacje, najchętniej powiesiłabym te zdjęcia na ścianie w kuchni :)
OdpowiedzUsuńale przepyszne zdjęcia:)))
OdpowiedzUsuńbuziaki
Pięknie to wszystko wygląda:)
OdpowiedzUsuńLato uzależnia - trafiłaś w dziesiątkę tym zdaniem :). Niby gorąco, a jednak piekę. I też dużo. Crumble uwielbiam. Pysznie i słonecznie tu u Ciebie, pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńMNIAM maliny i czereśnie <3 jestem od nich totalnie uzależniona
OdpowiedzUsuńTwoje crumble wygląda rewelacyjnie! Pięknie i smakowicie tak,że ślinka cieknie. Uwielbiam lato z jego wszystkimi dobrodziejstwami. Kocham je po prostu. Uwielbiam tak się nim naładować na długi czas. Powinno trwać zdecydowanie dłużej.
OdpowiedzUsuńUściski Małgoś:*
Zazdrość, zazdrość, zazdrość:)))))) Znowu piękne zdjęcia!!!!! :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog ;) zapraszam do Nas ;)
OdpowiedzUsuńJa robiłam zazwyczaj crumble z brzoskwiń, ale Twoją propozycję też chętnie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńMałgosiu! Melduję że właśnie rozgrzewam piekarnik, a owoce już w pojemniczkach!
OdpowiedzUsuńDzięki!!!
W takim razie smacznego! :)
OdpowiedzUsuńczy do crumble potrzebuję specjalnych form?
OdpowiedzUsuńD., teoretycznie nie trzeba... Można również zrobić w zwykłej, większej formie. Rzecz w tym, że upieczone crumble nie jest szczególnie piękne wizualnie (owoce się rozpadają i puszczają sporo soku), więc dużo łatwiej jest podawać (i jeść) z indywidualnych foremek, niż nakładać każdemu do miseczek, czy talerzyków.
OdpowiedzUsuń