Zgodnie z pozostawioną niedawno
obietnicą – powracam dzisiaj do książki „A piece of cake”
autorstwa Leili Lindholm. Tym razem już nie z teorią, a praktyką.
:)
Przyznaję uczciwie, wahałam się w
kwestii wyboru wypieku – przepisy zawarte w książce – są
proste i zachęcające, ale jednocześnie trudno znaleźć jakieś zupełnie nieznane perełki. Postawiłam zatem podstawowe kryterium – cokolwiek, ale
niech będzie mocno owocowo. W końcu kiedy, jak nie teraz? . :)
Tarta nazwana u Leili „berry royal”
wydała się być idealna. Dużo owoców zatopionych w pieczonej
miksturze na kruchym spodzie... :)
Problem pojawił się podczas pracy...
Ja po prostu nie umiem bezkrytycznie podchodzić do przepisów. :D
Nawet jeśli jest idealny – zwykle coś od siebie dodaję, albo
przeciwnie – odejmuję. :D
Tutaj zaistniało i jedno i drugie. Z
czego najważniejszy jest fakt, że podwoiłam w stosunku do
oryginalnego przepisu ilość owoców, a zmniejszyłam ilość
mikstury, zmieniając jednocześnie trochę jej skład. Być może,
zmian bym nie wprowadziła, gdyby udało mi się ze stuprocentową
pewnością ustalić polski odpowiednik nabiału zwanego „cheese
curd”. Pomysły były różne, niestety wykluczające się.
Pozbyłam się kłopotu – usuwając z przepisu tajemniczy składnik.
W końcu śmietanka z jajkami, jak wiadomo pysznie się ścina i bez
twarożków. Pomniejsze zmiany przemilczę, zwłaszcza, że i tak
ujęłam je w zmodyfikowanym przepisie. :)
Tarta oczywiście zniknęła w
okamgnieniu i zdecydowanie okazała się godna uwagi wszystkich
domowych łasuchów. :)
Wam również polecam. :)
Tarta z owocami jagodowymi
inspirowane przepisem na berry royale
wg „A piece of cake” Leili Lindholm - z moimi zmianami
Kruche ciasto:
240g mąki (u mnie krupczatka)
150g bardzo zimnego masła
30g cukru
szczypta soli
1 duże jajko
ok. ½ łyżki zimnej wody
Mąkę przesiać na stolnicę lub do
misy robota, dodać zimne masło pokrojone w kostkę. Rozcierać, aż
utworzą się małe grudki. Dodać cukier i szczyptę soli –
wymieszać, a następnie wbić całe jajko i wodę. Zagnieść szybko
ciasto. Gdyby ciasto nadal było zbyt grudkowate i nie zbiło się w
kulę – można dodać jeszcze odrobinę wody.
Kulę ciasta spłaszczyć, zawinąć w folię spożywczą i pozostawić na ok. 30 min. w lodówce do schłodzenia.
Kulę ciasta spłaszczyć, zawinąć w folię spożywczą i pozostawić na ok. 30 min. w lodówce do schłodzenia.
Śmietanowa mikstura:
3 jajka
ok. 60g cukru
200g śmietany 36% (używam Piątnicy w
kubeczku – jest b. gęsta)
Jaja ubić z cukrem. Wmieszać
śmietanę.
Oraz:
ok. 60g mielonych migdałów
ok. 40g jasnego cukru trzcinowego
ok. 300g owoców jagodowych (u mnie
mieszanka czarnej i czerwonej porzeczki, jagód leśnych, malin)
Nagrzać piekarnik do temp. 180st. C
(grzałki góra – dół).
Przygotować dużą formę do tarty
(28-30cm) – posmarować masłem. Ciasto rozwałkować do średnicy
ok. 5cm większej niż średnica formy. Wyłożyć formę ciastem
(również ścianki boczne). Odciąć wystające ponad rant naddatki
ciasta. Nakłuć w kilku miejscach widelcem. Podpiekać spód ok. 20
min.
Wyjąć z piekarnika i lekko
przestudzić (kilka minut). Mielone migdały wymieszać z cukrem
trzcinowym. Mieszanką wysypać równomiernie spód kruchego ciasta.
Nałożyć umyte i osuszone owoce i zalać śmietanowo – jajeczną
miksturą. Od razu wstawić do piekarnika. Zapiekać kolejne ok.
45min., aż masa jajeczna się zetnie. Ostudzić przed podaniem.
Smacznego!
Uwielbiam tarty!! A z wielgachną ilością owoców to już wogóle. A z tego co wiem to cheese curd to po prostu serek twarogowy. Tak jak w Polsce są określenia na ser - ser, twaróg, twarożek itp to curd to jest twarożek cheese to ser a cheese curd to twaróg. Czyli generalnie zwykły ser.
OdpowiedzUsuńojej ale pychota!!!
OdpowiedzUsuńchyba się skuszę:)
Bardzo smakowicie wygląda Twoja tarta :) i przepis jakoś tak przystępnie podany, że chyba kiedyś sama się odważę i spróbuję zrobić. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko dodam, że przejrzałam na szybko bloga i po pierwsze - jest piękny! :) a po drugie - już znalazłam kilka przysmaków do wypróbowania:)
OdpowiedzUsuńPiękna i prosta i na pewno bardzo, bardzo smaczna:) A takie wypełnienie z jajka i śmietany u mnie sprawdza się zawsze i najsmaczniej:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia.
Pozdrawiam:)
Małgosiu, tarta wygląda cudownie! Mnóstwo pysznych owoców to zdecydowanie jej wielka zaleta, a do tego kruchy spód, który jest taki maślany, pachnący. Podoba mi się!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia, nie mogę się napatrzeć.
Pozdrowienia:)
Tworzenie! Nie odtwarzanie! Tak mają ludzie twórczy... ;-)
OdpowiedzUsuńCo daje taki niespokojny bokeh? widze tam 40/3.5.. Fotki pierwsza klasa, smakują pewno tak dobrze, jak ta tarta ;)
OdpowiedzUsuńWOW! ale bym się poczęstowała
OdpowiedzUsuńTarta wygląda pysznie:) Ja też zawsze coś a to dodam, trochę odejmę:)
OdpowiedzUsuńfajna ta tarta Małgosiu :-)) z owoców jakie nam pokazujesz, na Wyspie dostałabym tylko maliny... czasem bardzo brakuje mi polskich letnich smakołyków... p.s. czy w tle mamy nowy widelczyk z tegorocznego jarmarku?? u nas takie pchle targi co tydzień, w miasteczku nieopodal. uwielbiam tam jeździć, ale odkryłam ten fakt niedawno, więc byliśmy dopiero dwa razy. od razu wpadły mi w oko śliczne widelczyki/sztućce, stare porcelanowe filiżanki i talerzyki... normalnie raj dla kulinarnych blogowiczów... i co? i nie kupiłam nic. ja chyba jestem jakaś inna ;-)) ale nie mówię, że się jeszcze nie skuszę ;-))
OdpowiedzUsuńNajlepsza tarta, po prostu dużo owoców na kruchym spodzie - czego chcieć więcej na początku sierpnia? :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tartę bna krupczatce i jagodowe owoce w polewie zapieczone, tarta musiała być pyszna :)
OdpowiedzUsuńMmmmm musi być pyszna :)
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj robię tarty na słodko, z owocami bez pieczenia
ale na tą Twoją chyba się skuszę :)
ha! spełnione życzenie jest spełnione:)
OdpowiedzUsuńdziękuję niniejszym za przepis z czarna porzeczką!- teraz czekam na białą:P
wspaniała tarta
OdpowiedzUsuńUooo... ależ smaka mi narobiłaś!
OdpowiedzUsuńTarta wygląda rewelacyjnie, smak lata! :)
OdpowiedzUsuńPerfekcyjne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńCiekawe jaka ta tarta jest w smaku?
Pewnie pyszna:)
Może kiedyś zrobie ją.. ale nie mam formy:(
Malgosiu, tarta brzmi fantastycznie! A co do 'cheese curd', to ja ufam Delii ;) - http://www.deliaonline.com/ingredients/ingredients-a-z/ingredients-a-c/Curd-cheese.html
OdpowiedzUsuń(w Kanadzie jednak ten serek to co innego, ale wydaje mi sie ze u Leili chodzi o cos podobnego do tego z linka; choc nie watpie, ze i bez serka tarta jest - byla? ;)) - pyszna :))
Pozdrawiam serdecznie!
Aż ślinę przełykałam patrząc na zdjęcia i czytając przepis. Bardzo lubie tarty. Zapraszam do mnie. Co prawda to dopiero początek ale zawsze coś http://liebreizmalowane.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZrobiłam! Z truskawkami, malinami, jeżynami i borówkami (zwanymi jagodami leśnymi). Krem wyszedł chyba nie do końca taki, jak powinien, bo użyłam śmietany 30%, ale i tak wyszła niezła.
OdpowiedzUsuńUwielbiam owoce jagodowe :) a do takiej tarty użyłam u siebie jeszcze białej czekolady :)
OdpowiedzUsuńoczywiście obserwuję!
Pozdrawiam :*
Wyszła super! Zrobiłam z malinami, jagodami i porzeczkami czerwonymi i białymi, bo takie akurat dostałam. Zmieniłam trochę proporcje masy, dałam więcej cukru, co przy czerwonych porzeczkach było strzałem w dziesiątkę. Na pewno do powtórzenia!
OdpowiedzUsuńNie pozostaje mi nic innego jak życzyć smacznego! :) Pozdrawiam.:)
OdpowiedzUsuń