wtorek, 4 września 2012

Garść wspomnień...



Czas odłożyć wszystko co wiąże się z ostatnimi wakacjami na półkę...
Początek września pewnie dla większości z nas to początek nowego rozdziału.
Wraz z pierwszym szkolnym dzwonkiem żegnam lato, nie zważając na kalendarzowe, czy astronomiczne ustalenia...



Układam rozrzucone myśli i pakuję w paczuszkę wspomnień.
Uporządkowane owijam wstążeczką utkaną z promieni słonecznych. 
Może za jakiś czas, w zimowy wieczór, będzie okazja powspominać i ogrzać się letnim powiewem zamkniętym w obrazie... 

 
Beskid Mały. Małe miasteczka i piękna polska wieś.
Szutrowe ścieżki prowadzące prosto przed siebie.
Po jednej stronie drewniana chata, mocno chyląca się już ku ziemi. Po drugiej - krowa w kropki bordo.


Piękne hucuły całe dnie spędzające na zielonych łąkach.
I Wicherek – kucyk do kochania i przytulanek.
Zielone jabłka w sadzie, maliny na krzakach i krzaczki poziomek wprost przy drodze.


Ciężkie niebo zwisające nad górami i krople deszczu na nosie.
I głęboki oddech, by złapać zapach składający się na to miejsce...
Do zobaczenia znów... kiedyś...


Ps. A przy okazji... nie mogło zabraknąć choćby krótkiej wizyty w Krakowie, do którego żywię szczególny sentyment... :)



30 komentarzy:

  1. Małgoś genialne zdjęcia. A koń całujący w zad :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Karolina, zdjęcie tego zupełnie nie oddaje... te konie tak się "całowały" nawzajem. Co ciekawe, to nie jest para..., tylko bracia. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No to sobie westchnęłam .
    Cudnie, echhh

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marghe, ja to bym tak chciała znów powzdychać do wzgórz toskańskich... :)

      Usuń
  4. Piękne miejsca, chwile - cudowne zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne zdjęcia i cudnie spędzony czas.
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  6. Małgosiu, po prostu cudowny klimat! Nic więcej nie potrafię napisać! Zagłębiam się w cudowny świat Twoich wspomnień i rozkoszuję zdjęciami.
    A na koniec jeszcze moje miasto :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :) A a'propos Krakowa - do dzisiaj nie mogę odżałować, że taki niefortunny zakupowo dzień wybrałam... :)

      Usuń
  7. Zdjecia to istny majstersztyk! :)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Małgosiu! Piękne zdjęcia i wakacyjne wspomnienia! Czy dobrze rozpoznaję Kocierz? Byłam tam parę tygodni temu, a może byłyśmy w tym samym czasie?!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Kocierz też jest na zdjęciach. :) Ja byłam w pierwszej połowie sierpnia...

      Usuń
  9. Pieknie wspomnienia, cudowne zdjęcia Małgosiu! Śliczne dzieciaczki.
    Jak tam Kuba w IV klasie?
    Pozdrówki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majanko, na razie trudno powiedzieć. Dzisiaj po pierwszym "normalnym" dniu w szkole nie był zbyt szczęśliwy, że na dzień dobry dostał kilka prac domowych, w tym - zdecydowanie pisemną z rodzimego języka. :D Czuję, że z każdym dniem będzie coraz ciekawiej. :D

      Usuń
  10. Maja- cudna! Kuba na zdjęciu- boski! a gdzie Rafał ja się pytam?:P
    ujęcia pierwsza klasa!
    wrzuć na lustro;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doris, zauważ proszę, że to nie jest blog o R. :D
      Lustro... podupada...

      Usuń
  11. Fiu fiu... No to szanowna koleżanka zrekompensowała nam brak akcji na "lustrze"... Bardzo fajne zdjęcia.. Jako, że jest pewien motyw mocno eksponowany w tym secie, domniemam, że należy się spodziewać cyklu "100 potraw z konia"? :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potraw z konia zdecydowanie nie będzie.
      Proszę się zadowolić zdjęciami. :)

      Usuń
  12. Cudowaności, genialne zdjęcia, zazdroszczę

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne zdjęcia Małgosiu, masz rację, można się zimą ogrzać takimi wspomnieniami :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. To prawie moje rodzinne strony :). Piękne zdjęcia.
    U mnie też sierpień w górach, Sudetach.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Zdjęcia piękne. Warto je kolekcjonować, nie tylko zimą będą ogrzewać, ale zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Witam przeglądam Twojego bloga i z całym szacunkiem muszę przyznać, że jest niesamowity...i to nie tylko ze względu na te wspaniałe potrawy, ale myślę, że przede wszystkim z uwagi na cudowne zdjęcia, od których nie mogę oderwać oczu. Świetnie, muszę przyznać ze jest to mój ulubiony blog, do czytania którego chętnie wracam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz. :) Jestem winna Ci informację: blog jest moderowany, spamowi i pyskówkom mówimy stop. We wszystkich innych sprawach zapraszam. :)