Na dzisiaj przygotowałam trochę inną wersję owocowego śniadania. Bardziej pracochłonną i bardziej deserową, niż zwykła sałatka. Ot, taka specjalna wersja na dzisiejszy start truskawkowego tygodnia. :)
Warstwowy deser owocowy
1 mango
500 g odszypułkowanych truskawek
360 g gęstego naturalnego jogurtu (typu greckiego)
1 cytryna (zetrzeć drobno skórkę i wycisnąć sok)
2 łyżki + 1 łyżeczka cukru (lub do smaku)
2 łyżki płynnego miodu
5 g żelatyny (ok. ¾ łyżki)
1/3 szkl. gorącej wody
Żelatynę zalać gorącą wodą i mieszać, aż do całkowitego rozpuszczenia. Zostawić do ostygnięcia.
Mango obrać, pokroić na kawałki, zmiksować (niekoniecznie gładko). Dodać 3 łyżki przygotowanej żelatyny, 1 łyżeczkę cukru, oraz 2/3 pojemności wyciśniętego soku z cytryny. Wymieszać. Odstawić do lodówki.
Obrane truskawki, ok. 2 łyżek cukru, pozostały sok z cytryny, oraz resztę żelatyny (ok. 4 łyżek) – zmiksować. Odstawić do lodówki.
Jogurt naturalny wymieszać z płynnym miodem i skórką cytryny.
Przygotować naczynia: szklanki, pucharki, spore kielichy, itp.
Układać warstwami: truskawki – jogurt – mango – jogurt – truskawki. Wstawić do lodówki na kilka godzin do zastygnięcia.
*Używam niewielkiej ilości żelatyny. Warstwy owocowe nie zastygają na sztywno jak galaretka, ale są lekko ścięte.
************************************************************************
Dzień rozpoczęłam truskawkami, dzień zakończyłam truskawkami. :) A konkretnie klasycznym połączeniem: truskawki i świeże, młode listki szpinaku - okraszone kilkoma kroplami dobrej toskańskiej oliwy, gęstym octem balsamicznym i świeżo utłuczonym pieprzem.
I tym zdrowym akcentem, mówię: Dobranoc! :)
Sałatka ze szpinaku i truskawek
spora garść listków młodego szpinaku (ok. 25g)
ok. 100g truskawek
½ łyżeczki oliwy z oliwek extra vergine
½ łyżeczki octu balsamicznego
4-5 ziarenek pieprzu różowego
Listki szpinaku przepłukać i dobrze osuszyć. Truskawki odszypułkować (jeśli są zapiaszczone, to wcześniej lekko opłukać pod bieżącą wodą).
Szpinak i truskawki ułożyć na talerzu. Skropić oliwą i octem balsamicznym. Oprószyć grubo zmiażdżonymi ziarenkami pieprzu różowego.
Podawać od razu.
Piekny! Malgos bede miala ten deser przed oczami chyba przez caly dzien. U mnie juz po truskawkach :-( Jedyce co mnie ratuje to czeresnie, ktore jem na kilogramy :-)
OdpowiedzUsuńAjajaj...A jeszcze miesiąc temu z zazdrością spoglądałam Elu na Twoje truskawkowe fotki...Jaka szkoda, że to taki 'krótki" owoc.
OdpowiedzUsuńA ja wlasnie wrocilam z truskawkobrania, choc aura nam nie sprzyja, bo jest bardziej jesiennie niz latnio; ale to nic, piec kilo aromatycznych truskawek czeka teraz w kuchni :)
OdpowiedzUsuńDeser bardzo kuszacy Malgosiu, chetnie wyprobuje niebawem :)
Bea, a ja z niecierpliwością czekam na Twoje truskawkowe szaleństwo. :)
OdpowiedzUsuńTa sałatka bardzo mnie kręci-jest piekna ,deser też ,kiedys robiłam z kapusty i truskawek surówkę ,dobre było
OdpowiedzUsuńwyjasnij prosze dlaczego nazywasz te salatke 'klasycznym polaczeniem'
OdpowiedzUsuńps. rewelacyjne zdjecia i pomyslowa kuchnia :)
Klasyczne - czyli doskonałe i powszechnie znane połączenie składników. :)
OdpowiedzUsuń