sobota, 21 czerwca 2008

Tajski obiad

Przez większość dnia było dzisiaj ponuro lub padał deszcz. Pogoda tak nijaka, że aż prosiło się by zwinąć się w kłębek i zasnąć, albo ‘dołożyć czymś z grubej rury’. Ot tak, dla kontrastu. Zamknęłam się w kuchni i dałam czadu. Wyżyłam się na ostro.
Ach, jak cudnie paliło w podniebienie! Co tutaj dużo mówić… było gorąco! :)

A zatem, bez wstępu, bez przynudzania – dzisiejszy dzień odebrał mi całkowitą ochotę na mdłe opisy. Zamiast nich, zapraszam na pikantne konkrety. :)





Kurczak z kolendrą po tajsku
Inspirowane „Z kuchennej półeczki. Kuchnia Tajska

2 filety z piersi kurczaka

Marynata:
Sok z 1 limonki
Skórka z limonki – drobno starta
2 duże ząbki czosnku
2 cm świeżego, obranego imbiru
Świeże czerwone chilii, bez pestek
Garść świeżej kolendry, posiekanej
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżeczka cukru pudru
2/3 szkl. mleczka kokosowego

Czosnek i imbir obrać, posiekać lub zetrzeć. Papryczkę chilii drobno pokroić. Wymieszać z pozostałymi składnikami marynaty. (Można tez wszystkie składniki wrzucić do blendera i wszystko razem zmiksować).
Umyte i osuszone piersi z kurczaka ułożyć w niemetalowym naczyniu, najlepiej żaroodpornym, w którym będziemy potem zapiekać. Zalać gotową marynatą; dokładnie obtoczyć nią mięso ze wszystkich stron. Naczynie zafoliować i odstawić do lodówki na min. 1 godzinę.
Piekarnik rozgrzać do 200 st.C.
Zlać całą marynatę do rondla.
Mięso piec przez ok. 15 min, aż będzie miękkie.
W tym czasie odzyskaną marynatę zagotować. Zmniejszyć temperaturę i gotować powoli przez kilka minut, aż sos się zredukuje i stanie nieco gęsty.
Powstały sos podawać do upieczonego kurczaka.





Tajskie curry z fasolki
Inspirowane „Z kuchennej półeczki. Kuchnia Tajska

400 g zielonej fasolki szparagowej, obranej

1 łyżeczka oleju arachidowego lub słonecznikowego
1 ząbek czosnku
1 małe, ostre czerwone chili, bez pestek
1 łodyga trawy cytrynowej
1 łyżeczka tajskiego sosu rybnego
1/3 szkl. mleczka kokosowego

Fasolkę pokroić w 5 cm kawałki. Ugotować al dente w osolonej wodzie. Odcedzić.

Czosnek, chilii, trawę cytrynową drobno posiekać lub zetrzeć na tarce.
W głębokiej patelni lub woku rozgrzać łyżeczkę oleju. Wrzucić posiekane składniki, przemieszać. Szybko dodać sos rybny i mleczko kokosowe. Dokładnie wymieszać. Dorzucić ugotowaną fasolkę. Dusić kilka minut, aż fasolka zmięknie, a płyn częściowo odparuje.

7 komentarzy:

  1. Małgosiu dziękuję za odwiedziny ! :)
    Twojego bloga odwiedzam bardzo często dlatego też znajdujesz się w spisie moich ulubionych blogów.
    Lubię Twoje przepisy, bo zawsze opatrzysz je wspaniałą fotorelacją, na którą ja chciałabym jeszcze solidnie popracować jak będę miała odpowiedni sprzęt ;-)
    Tymczasem ściskam mocno i pozdrawiam.

    Ola.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi miło Yummy. :)
    Chętnie Ci pokibicuję w blogowych 'zmaganiach'. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Małgosia a ta fasolka bez tego sosu rybnego dużo straci?Bo ja mam ochotę ja zrobic ,ale bez sosu

    OdpowiedzUsuń
  4. Margot, moim zdaniem spokojnie można pominąć. Przeglądałam wiele przepisów na curry i zauważyłam, że sos rybny wcale nie jest obowiązkowym składnikiem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie wiem czy pozostaną. Miałam ochotę na zmiany, ale być może, że to na razie przejściowe. Się zobaczy. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz. :) Jestem winna Ci informację: blog jest moderowany, spamowi i pyskówkom mówimy stop. We wszystkich innych sprawach zapraszam. :)