Choć to już ostatnie chwile "Ziemniaczanego Tygodnia cz. II" prowadzonego przez Olgę Smile (z blogu Smaku Imprezy) - postanowiłam choć tym jednym wpisem (i przepisem :)) dołączyć do wspólnej zabawy.
Aloo czyli ziemniaki. Aloo tikka – indyjska przekąska w postaci smażonych kotlecików z ziemniaków, serwowanych zwykle z sosem.
Do bazowych ziemniaków wedle uznania można dodać warzywa (np. zielony groszek czy groch). Kotleciki są baaardzo aromatyczne, bowiem w kuchni indyjskiej – nie szczędzi się na przyprawach. Pachną zatem i kuminem, i kolendrą, i garam masala. Ja lubię ogniście, więc dorzuciłam jeszcze odrobinę posiekanej papryczki chilli. :)
Przygotowuje się je mega szybko. Do tego konsystencja masy pozwala na łatwe formowanie, a potem bezproblemowe smażenie (co ważne, nie rozpadają się).
Podałam je w formie obiadowej, z miętowo – limonkowym brązowym ryżem i sałatką buraczkową. Było pysznie. :)
Aloo tikka
ok. 500 g ugotowanych ziemniaków
1 łyżeczka mielonego kuminu
1 łyżeczka garam masala
½ łyżeczki utartych ziaren kolendry
świeża papryczka chilii (ilość wg własnych możliwości smakowych)
½ puszki ciecierzycy (ok. 200 g)
1 żółtko
4 łyżki mąki z ciecierzycy
sok z 1 limonki
garść posiekanej świeżej mięty
sól do smaku
dodatkowo 1 jajko
dodatkowa mąka z ciecierzycy do obtaczania kotlecików
ghee do smażenia (zastąpiłam olejem z pestek winogron)
Ziemniaki ugotować w osolonej wodzie. Ostudzić i przepuścić przez praskę lub potraktować tłuczkiem do ziemniaków.
Na patelni rozpuścić 2 łyżki ghee. Wsypać przyprawy: kumin, garam masala i mieloną kolendrę. Mieszając smażyć ok. ½ min. Następnie dodać odcedzoną i przepłukaną ciecierzycę, oraz drobno posiekaną papryczkę chilli. Smażyć ok. 2 min. Zdjąć z ognia, chwilę przestudzić, przełożyć do większej miski. Przy pomocy blendera zmiksować ciecierzycę (niekoniecznie bardzo gładko, grubsze kawałki mile widziane). Dołożyć ziemniaki, żółtko jaja, sok z limonki i mąkę z ciecierzycy, świeżą miętę – łyżką lub łopatką zagnieść ciasto. W razie potrzeby – doprawić do smaku solą.
Z masy formować niewielkie kulki, lekko spłaszczyć w dłoniach. Każdy kotlecik zanurzać w rozbełtanym jajku, a następnie obtaczać z wszystkich stron w mące z ciecierzycy (nadmiar strząsnąć).
Na dużej patelni rozgrzać ghee. Smażyć kotleciki z obu stron, aż do zarumienienia. Osączyć z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku.
Smacznego!
Małgosiu ,aż podskoczyłam jak zobaczyłam ten dzisiejszy twój wpis
OdpowiedzUsuńW poniedziałek robię....
wow
OdpowiedzUsuńbrak mi słów!
Ależ to jest piękne! Ile ciekawych rzeczy można wyczarować ze zwykłych ziemniaków!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Kasia
Malgosiu, tez kocham takie ziemniaczane kotleciki :) Od kiedy sprobowalam ich w mojej ulubionej hinduskiej restauracji, na stale weszly do naszego menu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja takze robie je dosyc czesto i na ich widok az mi zapachnialo w calym domu:) Piekne :)
OdpowiedzUsuńWyglądają niezwykle smacznie i ciekawie! :)) Piękne zdjęcia! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMajana
Robie podobne ale bez indyjskich przypraw. Doprawione sa tez napewno pyszne, nie znam przyprawy garam masala, chetnie sie z nia zapoznam :)
OdpowiedzUsuńWygladaja swietnie :) tez czesto robie cos podobnego, uwielbiam wrecz z sosem z suszonych grzybow :) rozmarzylam sie :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu wygladaja przepysznie:) koniecznie musze sie skusic, moze jutro na obiad?
OdpowiedzUsuńpoinformuje o rezultatach:)
O widzę, że Twoje kotleciki są bardziej przyprawione niż moje. Takie typowo hinduskie zestawienie przypraw i bardzo takie lubię. I jak jest ostro to też nie zaszkodzi :-)
OdpowiedzUsuńMałgosiu ,a może być ciecierzyca taka namoczona i ugotowana w domu ?Bo w moich sklepach wymiotło ta puszkową.
OdpowiedzUsuńMargot, jasne że może być. :) A jak kto woli, to może dodać inne warzywo, albo w ogóle zrezygnować z dodatków.
OdpowiedzUsuńa można je upiec zamiast smażyć?
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem wszystkich ziemniaczanych propozycji na naszych blogach. Cudo!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysl i jak zawsze piekne zdjecia. Uwielbiam garam masala. Przepis zapisuje w pamieci do wykorzystania. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMagda FA: Czym zastąpić mąkę z ciecierzycy (lepiej mąką pszenną czy bułką tartą?), bo nigdzie nie dostałam, a dzisiaj chcę zrobić te kotleciki? Miłej niedzieli, Magda
OdpowiedzUsuńMagda, nie miałam okazji eksperymentować, ale chyba bym próbowałam z bułką tartą...
UsuńPozdrawiam. :)
Magda FA: Bardzo dziękuję, też będę tak próbowała :-) PS. Coś pechowo się zaczyna, własnie spaliłam blender na cieciorce... :-(
UsuńOj, łączę się w bólu. Kiedyś spaliłam "żyrafę" miksując niemowlęcą zupkę. Wiem, że to boli.:(
UsuńMFA: Dzięki za słowa otuchy. Kotleciki gotowe! :-)
Usuń