Ogromnie lubię myszkować w kuchennych
szafkach.
Zwłaszcza cudzych, jeśli tylko ich
właściciel nie ma nic przeciwko...
Pogładzić kruchą filiżankę z
porcelany, spojrzeć pod światło w kryształowy kielich, dotknąć
zadrapaną foremkę do pieczenia babeczek, „pobrzęczęć”
widelcami, w których każdy ząb nie jest już tak równiutki jak na
początku... Ale też pozachwycać się nowiutkimi kubeczkami w
pastelowe kropeczki...
Cudze kąty kryją wiele miłych
niespodzianek.
Ale i w moich własnych kuchennych
szufladach - przedmioty żyją swoim życiem.
Niektóre z nich po wielokroć
widzieliście na zdjęciach typowo kulinarnych.
Inne wciąż czekają na swoją kolej.
Może nigdy nie nadejdzie...
Pojawił się impuls. Często bywa, że w
jednej chwili jakiś pomysł wpada nam do głowy.
Mam ochotę wpuścić Was do moich
kuchennych szafek...
Odkrywać to co zakryte.
Chcę Wam pokazać moje miejsce, które
mimo taniej, prostej i niemodnej oprawy zewnętrznej – sprawia, że
lubię je najbardziej na świecie...
Dlatego wprowadzam na bloga nowy
„dział”, typowo fotograficzny.
Otwieram „Migawki z kuchennej
szafki”... (Tak mi się zrymowało) :)
Od razu uprzedzam, że te zdjęcia nie
będą miały nic wspólnego z reklamą (wpisy sponsorowane to
zupełnie inny rozdział).
To będą moje własne kuchenne
impresje. Szczegóły. Detale.
Wyrywki codzienności, ale wcale nie
codziennie uwieczniane. :)
Zapraszam.
Obiecuję nie zanudzać Was zbyt często
tymi migawkami. :)
Piałam już kiedyś, że bardzo lubię to miejsce?
OdpowiedzUsuńNie tylko za przepisy. Choć oczywiście korzystam. Nie? :)))
Twój nowy rodziła zapowiada się wyśmienicie!
Jak ja uwielbiam kuchnie z duszą...
Dziękuję Toniu. :) Mam nadzieję, że nie zawiodę... :)
Usuńpiękne sztućce.
OdpowiedzUsuńMałgoś cudowne. Nie wiem jak innych, ale mnie takimi wpisami nie zanudzisz.
OdpowiedzUsuńEj Małgoś, jakie zanudzanie?! Dawaj kolejną porcję - lubię takie podglądactwo ;)
OdpowiedzUsuńściskam
Marzy mi się taki zbiór,naprawdę piękne
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Śliczne:)
OdpowiedzUsuńChętnie podejrzę więcej:)
Gośka świetny tytuł i świetne zdjęcia. Pewnie, że to ciekawe. Możesz dodatkowo pokazać całą kuchnię, pewnie jest fajna. Ja już kiedyś wprowadziłam etykietę formy, blachy, garnki czyli posty kuchenne nie o jedzeniu.
OdpowiedzUsuńAniu, całej kuchni nie będzie. :D
UsuńPamiętam Twoje zdjęcia z foremkami. :) Mój zamysł jest trochę inny... Bardziej będę szła w detal, niż pokazywanie całych przedmiotów. Trochę jak pogubione puzzle. :)
Rewelacyjny pomysł :D
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam. :)
OdpowiedzUsuńPiękne, stare, srebrne sztućce to jak wspomnienie dzieciństwa u Babci.Wspaniale jeśli wiążą się z rodzinnymi historiami. Świetny pomysł i piękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńIch historia dopiero się pisze. :)
UsuńNiecierpliwie czekam na te migawki, ponieważ także uwielbiam to, o czym wspomniałaś w poście. Odkrywanie cudzych skarbów, bo jak inaczej nazwać takie przedmioty to jak wyprawa w przeszłość.
OdpowiedzUsuńA te sztućce maja jaką historię, może są po praprababci która ukryła je w skrzyni przed najeźdźcami ;), czy kupione na targu staroci. Ja od jakiegoś czasu czaję się na takie :)
OdpowiedzUsuńIch historia jest nieznana. Może jakieś babcie były, ale to nie były moje babcie. :) Jak najbardziej wyszperałam je na targu staroci, który u mnie odbywa się raz do roku. :)
Usuńmaalgosiu, wspanialy pomysl, juz ciesze sie na dalsze migawki! Zdjecia nastrojowe, mam przeczucie ze pokazasze nam kolejnie magiczne przedmioty schowane przed oczami ciekawskich :)
OdpowiedzUsuńBędę wielbicielką tej serii!
OdpowiedzUsuńCudowne sztućce - uwielbiam takie.
Pozdrawiam.
Malgosiu, alez Ty nigdy nie zanudzasz!! :-))
OdpowiedzUsuńHo-Ho... Fiu-Fiu... Szanowna Małgosiu.. to nie migawki ale magia z kuchennej szafki! Wiesz, ze bardzo mi sie to (pomysl i zdjecie) podoba
OdpowiedzUsuń