Zatem i ja nie odstaję w swoich kulinarnych poczynaniach i na kolejne ciasto z użyciem jabłek się porwałam. :)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_EW1rqDGcFbHbpdwPprrYJ6h8mUzz_6gI8dBiHq5jMbSUZLIrcqBilEiIo0qwo8mUPUtrCoPlVa6GEK3WvTmkyBvivYWlvVQ_f9Q8dAShu6WNiiABHCo3-BezbmfhErHDt008pOOE7p8/+z+jab%C5%82kami_2.jpg)
Zupełnie niedawno wypatrzyłam u Oli na „Sweet spoon” przepis wprost od słynnego Gordona Ramsay'a na jabłkową tartę na francuskim spodzie, podawaną z karmelowymi lodami. Przyznaję, ze pierwszym bodźcem, które zadziałały na moją wyobraźnię – były... hihi... lody (wszak kocham je miłością dozgonną)! A zaraz potem opis wykonania tarty, na której rozpływa się masełko i brązowy cukier przecudnie karmelizuje na owocach... Widzicie to oczami wyobraźni? :)
Na dzisiaj zaplanowałam sobie wykonanie tej tarty. Tylko, ze moje plany niestety są niezwykle płynne i często się zmieniają w zależności od tzw. chwilowych warunków. I tak: po pierwsze założyłam od razu, że ciasta francuskiego (choć zapewniają niektórzy, że nie takie trudne znowu do wykonania ;-)) mimo wszystko sama robić nie będę. Po co mi stresy dodatkowe? No nie i już! ;-) Kupiłam więc gotowy płat ciasta. Po drugie: dlaczego nie zapomnieć o lodach??? Zapomniałam, nie kupiłam! A po trzecie i ostatnie: postanowiłam potraktować jabłka tak jak przy tarcie Tatin, czyli obsmażyć je w maśle z cukrem trzcinowym – głównie dlatego, że uwielbiam ten maślany smak, a w ten sposób będzie go więcej, niż w sposobie wykonania Gordona Ramsay'a. :)
Ach! Jest i po czwarte: na drugie karmelizowanie, czyli potraktowanie palnikiem upieczonej tarty – wybrałam ponownie cukier trzcinowy, zamiast przepisowego cukru pudru.
Zapraszam na blog Oli, by zapoznać się z oryginalna recepturą chef'a Ramsay'a, a u siebie podaję przepis z moimi zmianami.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLH2dWCkzcRfgDl8GvV4n3ln_rGzEhv7eHkeY3ekx3XTWg5hlS-yqSe9cE_J7H0XaN4B2UWUFUrXD1uNFMwdjqqaGTt3TVoV4j0fyB0UJKiwceBmp8AXwSWHV53LgHWuWkriZOq5XwCJ4/+z+jab%C5%82kami_1.jpg)
Mini – tarty jabłkowe, podwójnie karmelizowane
inspirowane przepisem wg. Gordona Ramsay'a
1 płat ciasta francuskiego
2-3 kwaskowe jabłka
3 łyżki masła
3 łyżki brązowego cukru
+ dodatkowo 3 łyżki brązowego cukru do karmelizowania palnikiem
Nagrzać piekarnik do temp. 200 st.C. Dużą blachę (tę kwadratową z piekarnika) wyłożyć papierem do pieczenia.
Jabłka umyć, osuszyć, przekroić na pół, wydrążyć gniazda nasienne. Wraz ze skórkami – kroić jabłka na cienkie plastry (2-3mm).
Na patelni rozpuścić masło wraz z 3 łyżkami cukru. Mieszając gotować kilka minut, aż cukier się rozpuści w maśle. Włożyć do masła plasterki jabłek (ja to robiłam na dwie tury) i krótko (1-2 min.) obsmażać z obu stron. Jabłka nie powinny się rozpadać, ale cały czas pozostawać dość jędrne.
Z ciasta francuskiego wyciąć krążki (wielkość dowolna – moje miały ok. 10cm średnicy). Ułożyć je na blasze, robiąc odstępy między nimi. Na każdy krążek ułożyć w formie rozety po kilka plasterków jabłek, a na wierzchu polać każdy z nich odrobiną masła pozostałego z obsmażania jabłek.
Piec ok. 15 – 20 min. aż ciasto i owoce się zezłocą.
Każdą tartę posypać łyżeczką brązowego cukru i karmelizować palnikiem.
Najlepsze ciepłe! No i te lody karmelowe mimo wszystko mile widziane! :)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiRIEwUOhnKZDz0DYXzNtH4CFcNGHbtAplGalBhfzDMo01aarw046iomvZz9gF3QKIt7aFyWQ6-fQBj62L1v4gG6XZmoT8RC65nxSSmrVje3uKVGytbpmbv2fhrn08PWl1DlWMmOCJZP8/+z+jab%C5%82kami_3.jpg)