W rankingu na najpyszniejsze „tłustoczwartkowe” obowiązkowe małe co nieco, zdecydowanie wygrywają u mnie wypasione pączki warszawskie. Jednak zanim Jego Wysokość Pan Pączek Warszawski (klik – przepis) w końcu legnie na stole i zaszczyci nas swoim dostojnym smakiem – nie da się ukryć – trzeba poświęcić mu wpierw większą ilość czasu i uwagi.
Oponki serowe nie są tak wymagające. Prawdę mówiąc, na spółę z serowymi pączusiami, mogłyby startować w konkursach na czas. To prawdziwi sprinterzy. :)