![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj18hgFPUZ8MO0xiSNYktXfnCN51wlDrlAMVOXFHI9VN9NfK1qtHR-3TaH4HRW7A8qZJQ8WLBf-Xdr1DTmF6Jib29O3fGkD4TT-uOWOXGgH72GzruRS2NwPHKjLQeTtVehb1eT_ayomMcHW/+francuski_1.jpg)
Ojjj, dużo czasu zabrało mi zebranie się w sobie, by upiec ciasto zaproponowane w ramach Weekendowej Cukierni przez Mafilkę. Najpierw na przeszkodzie stanął wjazd wakacyjny, a po powrocie ciągle odkładałam „na jutro”... Plan uczestnictwa w Cukierni był założony, ale chęci uległy rozleniwieniu... :D Jakoś bardziej po drodze mi były słońce i wiatr we włosach, niż rozgrzany piekarnik. :D
Ale jest! Na ostatni dzwonek upiekłam, wpasowując się w ramach wyznaczonego terminu. :)
Cóż tu napisać o samym cieście... Najbardziej ciśnie mi się na usta (właściwie klawiaturę): dlaczego takie małe???
Wczoraj upieczone, dzisiaj na talerzu pozostała jeszcze jedna mała porcja. Znaczną część pochłonęły dzieci, wciąż wołając: mamo! jeszcze!!! :D
Niewiele brakowało, a dla mnie prawdopodobnie zostałaby tylko przyjemność fotografowania i okruszki na talerzu... :) Właściwie w tej sytuacji zbędnym się wydaje pisanie, że ciasto jest bardzo smaczne. Jednak dla porządku powiem to głośno: mniam! mniam! taaakie dobre! :D
Początkowo byłam pełna obaw, co do polewy jajeczno – śmietanowej, którą wg przepisu należy „okrasić” ciasto. Rozważałam nawet opcję rezygnacji z tejże, ale poszłam po rozum do głowy i na zasadzie w miarę bliskiego skojarzenia polewy z pieczonymi deserami typu creme brulee - postanowiłam zaryzykować. I dobrze! Nie pomylę się wiele twierdząc, że najważniejszy smak jabłecznika francuskiego – to właśnie zapieczona polewa o waniliowym smaku! Jest po prostu pyszna! :)
A! i dla pamięci... cukru w cieście mogłoby być mniej. :)
Polecam ciasto i dziękuję Mafilce za przepis prosty, a smaczny. :)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWb0N1BK7PaPKKqJwHcfHZFc0OdkynOybN6KUpS7SRH6dRxJMJIzc2P0V0XVQqCCnoynMWjm1GAntbXc_zzHfdTYdErXOf87VTDlRCNpDquriOfIZLoZGTGMxXMiMDa8s2HkMauVEMbxyL/+francuski_2.jpg)
Jabłecznik francuski
wg przepisu Mafilki z bloga "Zaczynam kucharzenie"
Ciasto:
75 g miękkiego masła
150 g cukru *
1 łyżka cukru waniliowego
szczypta soli
2 jajka
100 g mąki pszennej tortowej
50 g mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
ok 3-5 średnich sztuk jabłek pokrojonych w 'szesnastki'
Masa jajeczno - śmietanowa:
50 g cukru
1 łyżka cukru waniliowego
2 jajka
150 g crème fraîche lub gęstej śmietany (np. Zott 18%)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEil3uxwAT3amjkuj8ArO-n7fzYzDeU1kGZf5dLw5aiXwkpsMnRcsFsVxUNjjpsUpWAsHL6e99J7W3IY6esPLwMp9plZT3gQZ9jTOFyTzwMWjHZH_tz-Mo72FkgzdZBO56ahRhWHScrPmZMp/s400/jablecznik+francuski_3.jpg)
W misce utrzeć masło ze 100 gramami cukru i 1 łyżką cukru waniliowego, dosypać wymieszane mąki z proszkiem do pieczenia i wbić 2 jaja. Ucierać aż masa będzie puszysta. Wyłożyć do tortownicy, wygładzić powierzchnię. Obrane i pokrojone w szesnastki jabłka wyłożyć na ciasto i lekko docisnąć. Piec 35 minut na środkowej półce piekarnika.
Śmietanę rozmieszać z pozostałym cukrem i cukrem waniliowym oraz jajami i wylać na podpieczone ciasto z jabłkami. Piec dalej jeszcze ok 25-30 minut. Po wyjęciu z piekarnika można oprószyć cukrem pudrem.
* moim zdaniem 100g by wystarczyło