Różowy kolor na blogu nieczęsto się pojawia... Ale tym razem, okazja jest właśnie taka: różowa i romantyczna. I baaardzo „sweet”.:)
Co prawda do Walentynek jeszcze całe dwa tygodnie, ale może warto wcześniej je zaplanować i się do nich odpowiednio przygotować?
Walentynkową sesję zleciła mi Redakcja Moich Smaków Życia, a mnie nie pozostaje nic innego jak zaprosić do lutowego numeru. Tam znajdziecie więcej moich różowych zdjęć i przepisy na pyszne potrawy (nie tylko słodkie, także wytrawne), w których królują składniki uznawane za afrodyzjaki... :)
Poza tym, po co czekać do Walentynek...? ;-)