czwartek, 30 stycznia 2014

W romantycznym nastroju... :)



Różowy kolor na blogu nieczęsto się pojawia... Ale tym razem, okazja jest właśnie taka: różowa i romantyczna. I baaardzo „sweet”.:)
Co prawda do Walentynek jeszcze całe dwa tygodnie, ale może warto wcześniej je zaplanować i się do nich odpowiednio przygotować?
Walentynkową sesję zleciła mi Redakcja Moich Smaków Życia, a mnie nie pozostaje nic innego jak zaprosić do lutowego numeru. Tam znajdziecie więcej moich różowych zdjęć i przepisy na pyszne potrawy (nie tylko słodkie, także wytrawne), w których królują składniki uznawane za afrodyzjaki... :) 
Poza tym, po co czekać do Walentynek...? ;-)

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Parówkowym skrytożercom polecam ciasteczko :D



Nie wiem. Nie znam się. Nie orientuję się. Zarobiona jestem!
I nie mówicie mi, że jest ciężko, bo każdemu jest ciężko. Szesnaście filmów o tym nakręciłam.
No ale przecież rozchodzi się o to, żeby te plusy nie przesłoniły minusów. Więc jak nam ukradną furę, to muszą nam oddać samolot. Rozumiecie? Samolot!
Nie bądźmy jednak peweksami... W końcu tutaj nie jest salon damsko – męski! Tu jest kiosk Ruchu! Ja... ja tu mięso mam! A i tak parówkowym skrytożercom – mówię nie!!!
Właśnie do Was dzwonię, gdyż niestety nie mogę z wami rozmawiać. A wszystko przez to , że nie lubię poniedziałków. :D

środa, 22 stycznia 2014

W kolorze pomarańczy – prosto z lutowego wydania „Kuchni”


Mam nadzieję, że wszyscy tutaj zaglądający kochają pomarańcze... Albo przynajmniej po prostu je lubią. :)
Dzisiaj z przyjemnością prezentuję materiał zdjęciowy, który powstał w trakcie pracy nad sesją zdjęciową do lutowego wydania magazynu Kuchnia. Magazyn dla smakoszy.


poniedziałek, 20 stycznia 2014

Coś o wodzie i o chlebie :)



Mówi się, że dwa razy do tej samej wody się nie wchodzi... Na szczęście w kulinariach zasada ta nie musi mieć zastosowania. Ba! Czasem fajnie jest wejść ponownie w coś, co zostało dawno temu zarzucone.
Moja przygoda z wypiekiem domowego chleba trwała dość krótko (zaledwie rok), ale za to jaka była burzliwa i pachnąca! :)


środa, 15 stycznia 2014

Curry z krewetek marynowanych w jogurcie


Ostatnio miałam trochę wolnego czasu, więc z przyjemnością przeznaczyłam go na odkurzenie swoich kulinarnych nabytków książkowych. Niektóre z nich czekały na tę chwilę kilka długich miesięcy. Większość książek, które kupuję, z braku czasu, przeglądam na szybko – raz lub dwa, a potem odkładam na półkę i zapominam na długo. W międzyczasie pojawiają się nowe pozycje i ich los jest podobny.
W sumie to też ma swój urok, bo gdy po dłuższym czasie znów po nie sięgam – jest tak, jakbym odkrywała je na nowo. :)
Znalazłam mnóstwo pysznych inspiracji i oby tylko zapału i czasu mi nie brakło, aby choć ułamek z nich zrealizować.

piątek, 10 stycznia 2014

Jarmuż, ciecierzyca i bataty – na zdrowie!


Jeśli jest jakaś wiodąca i główna myśl, którą chciałabym dzisiaj sprzedać – to niewątpliwie zamknie się w słowach „zdrowe też może być smaczne”. I na tym w zasadzie mogłabym zakończyć wprowadzenie do przepisu, bo zawiera dokładnie wszystko co trzeba. :)



Jarmuż jest modny, jarmuż jest smaczny, o jarmużu ostatnimi czasy sporo się mówi – zwłaszcza o jego walorach zdrowotnych (wspomnę tylko o dużej zawartości łatwo przyswajalnego wapnia, co dla mnie osobiście ma ogromne znaczenie).
Trochę szkoda, że mało dba się o to, aby pojawiał się w naszych sklepach, straganach  i naszej kuchni. Takie zapomniane (piękne) warzywo...

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Coś jakby chińszczyzna w domowym wydaniu



Właściwie mam wrażenie, że określenie „chińszczyzna” to słowo wytrych. Co by nie wrzucić do woka, skropić sosem sojowym, przesmażyć – i prawie mamy. Prawie. Ja w każdym razie nie przejmuję się brakiem wyszukanych składników i bazuję na tych najprostszych i ogólnie dostępnych.
Makaron, który pokazuję dzisiaj – bardzo często towarzyszył mi w końcówce ubiegłego roku. Częstotliwość przyrządzania tej i podobnych wersji - przebiła niepodzielnie królujące do tej pory spaghetti z nieśmiertelnym (i ulubionym) sosem pomidorowym lub pesto.