niedziela, 20 czerwca 2010

Sałata. Na szybko.


To nieprawdopodobne z jaką prędkością mija mi każdy kolejny dzień. Dziesiątki spraw, informacji, wydarzeń, kupionych rzeczy, podjętych decyzji, zjedzonych kanapek, wypitych kaw, skradzionych uścisków dzieciaków... Czyste szaleństwo, a ja w jego epicentrum.
Kilka dni temu Bea zapytała mnie na skypie: „A Ty co tak się lenisz?!? od 8 czerwca nic na blogu nowego?!?”. „No jak nic...?” Po czym pognałam sprawdzić i ze zdziwieniem odkryłam, że rzeczywiście nic. Kiedy minęło tyle dni??? Przecież mam wrażenie, jakbym wczoraj dokonywała ostatniego wpisu...


Dzisiaj prezentuję zatem posiłek, który w różnych kombinacjach chyba najczęściej gości w moim domu. Nie tylko teraz, gdy obfitość warzyw na straganach, ale przez cały rok. Posiłek, który wymaga minimum pracy, minimum poświęconego czasu. Sałaty i sałatki. Robione szybko, niemal „w locie”, zjadane z przyjemnością.

Proporcje tak naprawdę są bardzo dowolne. Do miski wrzucam co mam i tyle ile zdołamy zjeść. :)

Sałatka ze szpinaku, szparagów i jaj przepiórczych

listki młodego szpinaku
główki szparag (z 1 pęczka) – ugotowane al dente na parze lub w wodzie
jajeczka przepiórcze (dałam po 4 szt./1 os.) - ugotowane na twardo
pomidorki koktajlowe
rzodkiewki – pokrojone w plasterki
listki świeżej bazylii
płatki parmezanu

Dressing (na 2 porcje):
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżka oliwy z oliwek extra vergine (z pierwszego tłoczenia na zimno)
1 łyżeczka musztardy francuskiej (z całymi ziarenkami gorczycy)
sól morska (u mnie fleur de sel) – do smaku
świeżo mielony czarny pieprz – do smaku

Wszystkie składniki dressingu mieszamy.
Do misek wkładamy szpinak i pozostałe przygotowane składniki. Bezpośrednio przed podaniem do spożycia – polewamy dressingiem. Podawać z bagietką, grzankami, etc.
Smacznego.

22 komentarze:

  1. Małgoś jesteś!
    Ucieka czas jak cholera :(
    :*
    Miłej niedzieli odpocznij dzisiaj i naciesz się Rodziną :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Małgosiu, kocham takie sałatki! Ślicznie wygląda i smakowicie:) Tak kolorowo:)

    Kochana, masz rację,ze czas ucieka jak szalony... Bardzo, bardzo szybko.

    Ściskam Cię cieplo i zyczę miłej niedzieli:)

    OdpowiedzUsuń
  3. No nareszcie!!! Doczekalam sie :) 'Wpadlam' tu dzis rano i ze smutkiem stwierdzilam, ze nadal cisza, ale na szczescie juz nie ;)
    Salatka brzmi pysznie Malgosiu, teraz to i dla mnie ulubione danie :) Choc nie z braku czasu, a z ogolnego zamilowania do salatek ;)
    Mam w planach sprawdzenie niebawem, czy jajka przepiorcze tez mnie uczulaja, ale przyznam, ze troche sie 'boje' - pozniejsza ewentualna wysypka i swedzenie nie sa boweiem niczym przyjemnym niestety :/

    Pozdrawiam serdecznie!
    I milej niedzieli zycze :)

    PS. Jesli masz wolna minutke, to czy moge Cie prosic o odpowiedz na jedno male pytanko dotyczace Twojej pasteryzacji? Z gory dziekuje :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj tak, i mnie czas ostatnio leci w szalonym tempie. Przecież dopiero zaczynał się czerwiec, a tu już lipiec, wakacje...

    Sałaty bardzo smakowite. Ogromnie żałuję, że u mnie w domu nie ma tak zdrowych nawyków i takie pyszności rzadko goszczą na stole...


    Pozdrawiam!
    I odpoczynku życzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniala salatka! Uwielbiam takie salatki i jest wszystko co lubie, jedynie smaku jajek przepiorczych nie znam i nie wiem jak smakuja!

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. mieszanka minimum i maksimum (smaku). mnie też dni uciekają zadziwiająco szybko. ale nawet to lubię..

    OdpowiedzUsuń
  7. z dodatkiem świeżej bazylii... to jest to :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja tez taką sałatkę, zmieniając części składowe robię bardzo często, jest pyszna!
    Małgosiu, mam to samo wrażenie jeśli chodzi o czas, a to świadczy tylko o tym że jesteśmy strasznie zaganiani...miłej niedzieli!

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepiękna gra kolorów na zdjęciach:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze, ze CIę Bea do porządku przywołała, tyle milczenia?!


    MAłgoś, świetnie wyglądają przepiorcze jajeczka w sałatce, to całkiem inna jakość niż zwykłe jajco w cząstki pokrojone :) BArdzo mi się podoba. Ja też zajadam sporo szparagów, póki jeszcze są. Jutro tez chcę kupić kolejny pęczek!\

    Usciski :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bea - postrach bloggerek! :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. piękna, kolorowa i baaardzo apetyczna :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Prześliczna sałatka:) Sałatki są dobre na wszystko/

    OdpowiedzUsuń
  14. Malgosiu, a ja myslalam, ze tylko mi tak dni uciekaja.
    Dobrze, ze Bea czuwa, bo ja juz od dawna wygladalam u Ciebie nowego wpisu :)

    Salatka cudowna!

    Milego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  15. takie cuda w klocie u ciebie Małgosiu , jesteś niesamowita

    OdpowiedzUsuń
  16. Oj, muszę sobie takie zrobić! Te kolory są fantastyczne, można jeść wzrokiem :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nic dodać nic ująć :)
    Ale jakiś urlop masz w planach?

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj, powiadam Wam, nie wyrabiam na zakrętach. :D Stanowczo za dużo na głowie i jak na złość nie chce maleć. :D
    Dzięki za wszystkie słowa otuchy. :)

    Robercie, obecnie żyję tylko myślą o urlopie. Gdyby nie ta wizja odpoczynku, który mnie już wkrótce czeka - pewnie bym oszalała. :D

    Co do Bey - postrachu bloggerek - hihi, święta prawda. :D

    Pozdrawiam wszystkich gorąco! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. O jest Malgosia, no!
    Salatka wspaniala, na koniec wiosny idealna :)
    Kiedy i gdzie ten czas tak gna to nawet nie pytaj, za szybko gna napewno...

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękna sałatka! No a jej zdjęcia, to dopiero mistrzostwo :)
    ja też czasu jakoś nie mogę dogonić i ostatnio wszystko robię w pospiechu , mam nadzieje, ze to się kiedyś skończy i znajdę troszkę wolnej chwili;)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  21. zapisuję w moim notesiku :-) zapowiada się pysznie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz. :) Jestem winna Ci informację: blog jest moderowany, spamowi i pyskówkom mówimy stop. We wszystkich innych sprawach zapraszam. :)