czwartek, 13 października 2011

Jabłka w kropki i keks imbirowy


Niezbyt doskonałe, jeśli porównywać do wypolerowanych Granny Smith, czy Ligola.
Nie tak krągłe i bez imponujących rozmiarów.
Nie grzeszą pięknem.
Te czerwone nakrapiane jak biedronki.
A mimo wszystko czarują jak potrafią najlepiej...


Pachną ogrodem.
Nieskoszoną jesienną trawą.
I poranną mgłą.
Pachną koszem wiklinowym, albo spadającym liściem.
Słodkie. I kwaskowe jednocześnie.
Najlepsze.


Moje dziecię pojechało na harce do kolegi. Za miasto. Wróciło do domu obdarowane dużą torbą owoców. Cała kuchnia napełniła się winnym zapachem. Dużo jabłek po prostu schrupaliśmy. Trochę jeszcze zostało. A w międzyczasie piekę na bieżąco ciasta.
Znikają szybko. Zwłaszcza to, imbirowe – znalazło wielkie uznanie. Lekko pikantne, puszyste, niezbyt suche. Z dodatkiem jabłek i orzechów nerkowca. Trochę jak piernik. Ale tylko trochę. :)
Polecam, bo pyszne!



Keks imbirowy z jabłkami i orzechami nerkowca
inspirowany przepisem w Delicious nr 10/2011 z moimi zmianami

150g masła w temperaturze pokojowej
70g brązowego cukru trzcinowego
2 jaja
70g syropu złocistego (golden syroup)
150ml mleka
250g mąki
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka imbiru w proszku
1 ½ łyżeczki proszku do pieczenia

ok.80g orzechów nerkowca (w oryginale proponowano pekany)
3-4 duże jabłka (u mnie 8 mniejszych)
1 łyżka syropu imbirowego
2 łyżeczki brązowego cukru trzcinowego

Jabłka obrać, wydrążyć z gniazd nasiennych i pokroić w ósemki.
Przygotować dużą foremkę keksową (u mnie 30x11cm) – wysmarować masłem i oprószyć mąką lub wyłożyć papierem do pieczenia.
Piekarnik rozgrzać do temp. 180st.C.
Mąkę przesiać wraz z cynamonem, imbirem w proszku i proszkiem do pieczenia do osobnej miski.
Masło utrzeć z 70g cukru trzcinowego. Wlać kolejno po jednym jajku i syrop złocisty.
Cały czas mieszając – dodawać partiami po kilka łyżek mąki i mleka, aż do wyczerpania składników.
Wyłożyć ciasto do foremki. Ósemki jabłek powtykać pionowo dość głęboko w ciasto. Z wierzchu posypać orzechami nerkowca, a następnie skropić syropem imbirowym i posypać równomiernie 2 łyżeczkami cukru trzcinowego.
Piec przez ok. 1 godzinę w temp. 180st.C (grzałki góra – dół).
Patyczek wetknięty w środek ciasta powinien być suchy. Ostudzić.
Smacznego!

25 komentarzy:

  1. Bardzo aromatyczne ciasto, Małgoś. I pięknej barwy chabrowe Bialetti w tle ;)

    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. och! Cudowne! W tym roku jabłonie u mnie nie obrodziły. Chłonę Twoje zdjęcia w całości :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pysznie wygląda! ;)
    Cudne kolory.. i są nerkowce, więc smak też boski!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy przepis i piękne zdjęcia!

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniałe to ciasto. Takie pachnące, lubię bardzo:). A jabłuszka takie są pyszne:)
    Śliczną masz kawiarkę:)
    POzdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Małgosiu, takie niby niedoskonałe jabłka, a dobrze wiedzą jak czarować :)Keks na pewno pyszny, jak z imbirem i orzechami, to biorę w ciemno!

    OdpowiedzUsuń
  7. Na pewno pięknie pachnie:) I świetnie smakuje, pycha:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciasto rewelacyjne! tak pysznie wygląda, że ręka po kawałeczek sama sie wyciąga:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Takie jabłka najlepsze, a te wszystkie piegi i plamki nazywam uroczymi niedoskonałościami. Przypominają, że to co prawdziwe nigdy nie jest idealne. Ale można z takich jabłuszek zrobić idealne ciasto:) Pycha, wygląda cudnie, z pewnością zrobię, bo bardzo w moim typie:)

    Ps.pięknie napisałaś o tych zapachach...

    OdpowiedzUsuń
  10. Prześliczne zdjęcia i wspaniały blog ze smacznymi przepisami. Pozdrawiam serdecznie! Iza

    OdpowiedzUsuń
  11. i znowu nabrałam ochoty na pieczenie ciast po długiej wakacyjnej przerwie!

    OdpowiedzUsuń
  12. smakowite :) zazdroszczę kapitalnej niebieskiej kawiarki !

    OdpowiedzUsuń
  13. Małgosia fantastyczne to ciasto! Uwielbiam takie połączenia, a nerkowce kocham więc chyba upiekę je na weekend :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Orzechy wyglądają przepysznie.
    Keks z kawą z bialetti - BEZCENNE :)
    Gratuluję przepisu.

    OdpowiedzUsuń
  15. oooo, takie ciasto to ja jestem na tak :)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Połączenie jak z moich snów :D
    A biedronkowe jabłka najlepsze są! :))

    OdpowiedzUsuń
  17. A z tyłu ta toskańska kawiarka? Ciasto zapisuję, bo mam szczęście mieć teścia z sadem jabłkowym :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Oczko, ta kawiarka od powrotu z wakacji to moje "oczko w głowie". :D

    Praline, a ja się domyślam, że gdy lata są obfite, to wtedy nie wiadomo co poczynić z nadmiarem szczęścia... W końcu przerobić duże ilości, to niemała praca...

    Sue, smak boski! Właśnie tak. :)

    Sister4cooking, dziękuję bardzo! :)

    Majanko, a jaka dobra z niej kawa... :D

    Kasiuc, polecam. :) Na jesienne chłody w sam raz. :)

    Tyno, nam bardzo, bardzo smakowało. :)

    Atinko, złapałaś? :D

    Mar, jeśli się zdecydujesz - to proszę daj znać, czy smakowało. :)

    Gutek, no prawie jak na "nawsi". :D

    Mammamisia, dziękuję! :)

    Enchocolatte, w takim razie co pójdzie na pierwszy, słodki ogień? :)

    Ewo, a ja marzę o drugiej. Koniecznie kolorowej (nie srebrnej).:D

    Pauli, drżę zatem, czy będzie Ci równie smakowało jak nam! :)

    Oninchoco, dziękuję, ale przepis trochę zaadaptowany z "Delicious". :)

    Margot, ja też jestem na tak. :D

    Aurora, a kto nie lubi biedronek, prawda? :)

    Kabamaiga, tak, tak. :) Właśnie ta zakupiona w Toskanii. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. pochlonelam oczami caly keks:)piekne zdjecia:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Malgos, to jakblka o jakich chyba kazdy z nas marzy - takie prawdziwe, a nie malowane czy jak od linijki, jablka sen, marzenie :) Pierwsze zdjecie wyglada jak esencja zlotej polskiej jesieni w sadzie i nei klamie, bo w tym roku byla zlota jesien! A i keks fajowy! Usciskow moc Ci sle, na jesien :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Cześć ;) Mamy małą prośbę. Prowadzimy bloga, który startuje w konkursie. Potrzebne są nam komentarze i ocena naszej pracy. Byłybyśmy bardzo wdzięczne za poświęcenie minuty czy dwóch na napisanie dla nas paru słów. Serdecznie zapraszamy na eureka-ue.blogspot.com. Z góry dziękujemy za pomoc! ;P

    OdpowiedzUsuń
  22. Widze, ze mamy podobne gusty Malgosiu, bo i mnie ten keks w Delicious sie bardzo spodobal :)
    W poniedzialek kolezanka z pracy przyniosla nam takie wlasnie jablka prosto z ogrodu - to niesamowite, jak wspanialy maja smak! Nic wspolnego z tymi 'sklepowymi', prawda?

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. takie zwykłe, "nierugalarne" jabłka są najlepsze:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ale psiuny :PPP A tak serio, są najśliczniejsze! Ciasto świetnie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz. :) Jestem winna Ci informację: blog jest moderowany, spamowi i pyskówkom mówimy stop. We wszystkich innych sprawach zapraszam. :)