Od czasu do czasu nawet mnie (zielskożercę, ale wcale nie wegetariankę) bierze ochota na kawałek mięsa. Im rzadziej je jem, tym bardziej mi smakuje. Gulasz pojawia się u mnie niezbyt często, ale gdy się już decyduję – to ciężko mi się powstrzymać i podjadam wprost z garnka, podczas gotowania. :)
Lubię, gdy sos jest dość gęsty, zawiesisty i smakuje, oraz pachnie czymś więcej niż tylko mięsem. Tymianek nadaje się idealnie. Kurki też.
Podałam z domowym makaronem, przygotowanym na bazie semoliny. Dzieci wołały o dokładkę. Ja też bym zawołała, gdyby nie zdrowy rozsądek. :)
Gulasz mięsny z kurkami i tymiankiem
kawałek mięsa wołowego lub wieprzowego (u mnie tym razem karkówka wieprzowa, ok. 700g)
ok. ½ szkl. mąki
ok. 2 + 3 łyżki oleju do smażenia (np. Z pestek winogron, słonecznikowy, etc.)
ok. 500ml bulionu (lub wody)
kilka gałązek świeżego tymianku lub ok. ½ łyżeczki suszonego
ok. 300g świeżych kurek
sól, pieprz do smaku
Kurki oczyścić i pokroić (mniejsze pozostawić w całości). Na patelni rozgrzać 2 łyżki oleju i przesmażyć lekko kurki (można dodatkowo wrzucić świeże listki z gałązki tymianku). Zdjąć patelnię z ognia.
Mąkę przesiać do większej miski.
Mięso umyć, osuszyć, pokroić w kostkę (niezbyt grubą, ok. 1x1cm). Wrzucić do przygotowanej miski (najlepiej partiami) i obtoczyć w mące. W międzyczasie rozgrzać olej w garnku o grubszym dnie. Włożyć mięso i przesmażyć do lekkiego zrumienienia. Wlać płyn, dodać tymianek i gotować do czasu gdy mięso będzie średnio miękkie (wołowina potrzebuje więcej czasu, niż wieprzowina). Włożyć do garnka przygotowane kurki (2-3 łyżki można pozostawić do ozdobienia potrawy) i doprawić do smaku solą. Gotować, aż mięso będzie miękkie. Pod koniec gotowania dosmczyć pieprzem.
Podawać ze świeżo ugotowanym makaronem pappardelle. *
* Naddatek gulaszu zjeść następnego dnia np. z kaszą gryczaną.
Pappardelle (porcja na 2-3 os.)
2 jajka
ok. 230g semoliny (lub innej mąki, np. krupczatki)
Z jajek i semoliny zagnieść elastyczne ciasto makaronowe. Ciasto nie powinno być zbyt mokre i klejące. W zależności od wielkości użytych jajek – może okazać się konieczne dosypanie 1-2 łyżek mąki. Zawinąć ciasto w folię spożywczą, uprzednio uformować w kulę lub wałek) i pozostawić na kilka minut (ciasto powinno „odpocząć” przed wałkowaniem).
Podzielić ciasto na 3 lub 4 części i po kolei dość cienko wałkować (u mnie ok. 0,5 – 0,6 mm). Kroić radełkiem lub nożem na wstążki szer. ok. 1 - 1,5cm.
Gotować al dente w dużej ilości osolonej wody. Podawać od razu po odcedzeniu z wody.