Cały długi rok
czekałam, by znów wykrzyczeć, że uwielbiam m a j !
Wiem, wiem, brzmi
tandetnie. W moim wykonaniu - jak slogan ze starej płyty, która
zacina się w jednym i tym samym miejscu. ;-)
Ale nie wypowiedzieć
słów, że kocham maj i wszystko co ze sobą niesie - to jakby w
ogóle nie nadszedł...
Nieważne jaki był
kwiecień, nieważne co przyniesie czerwiec, ani nawet czy lato
będzie upalne – to maj zawsze cieszy mnie najbardziej.
Wykorzystuję każdą,
choćby najmniejszą okazję, by wymknąć się z czterech ścian.
Spaceruję przez okwiecone na biało ulice, a z mojego targu
przynoszę kolejne pęczki zieleniny.
Chyba nie może być
piękniej... :)
Przepis z botwinką w
roli głównej już wkrótce. :)
Maj nie brzmi tandetnie...
OdpowiedzUsuńMaj brzmi pięknie, słonecznie, wiosennie - Dumnie !!!
:) chyba nie może..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, przecudne kolory! kocham maj tak samo jak Ty.
Buziaki
Maj pachnie kwitnącymi drzewami...tak ostatnio stwierdziłam będąc w górach.
OdpowiedzUsuńKwitnąco i pachnąco...i te płatki kwiatów spadające z drzew...widok CUDOWNY!
Super zdjęcie!
Oj jak ja kocham mój urodzinowy maj! Maj w żadnym wypadku nie brzmi tandetnie. To niezaprzeczalnie najpiękniejszy czas w całym roku, białe i różowe drzewa owocowe i ich piękna woń, konwalie, szafirki ochh cudnie jest:) do tego truskawki, już niedługo pierwsza fasolka szparagowa, kalafior, już się nie mogę doczekać! Pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńBotwinka, botwinka - to jest coś co kocham!
OdpowiedzUsuńA maj jest piękny :)
Mnie najbardziej cieszą pojawiające się w tym miesiącu nowalijki ;P
OdpowiedzUsuńJak ja Cię rozumiem :) Bo też KOCHAM MAJ!!!
OdpowiedzUsuńPiekny Blog
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jenna
ja też uwielbiam, przyznaję się do tego bez bicia:)
OdpowiedzUsuńBlog about life and travelling
Blog about cooking
Ciekawy blog tworzony z pasją. To mi się podoba!
OdpowiedzUsuńSuper blog - na pewno będę tu zaglądała :)
OdpowiedzUsuń