Uwielbiam ten moment, gdy w końcu zapada decyzja, a nad „i” ostatecznie postawiona zostaje kropka. Dotąd rozsypana układanka puzzli, w końcu układa się w jedną, zapiętą całość: miejsc, noclegów, rezerwacji i na koniec potwierdzeń.
Chciałoby się powiedzieć: ufff! mamy to za sobą!
Teraz pozostaje tylko czekać i cieszyć się myślą, że od zasłużonego urlopu dzieli już coraz mniej. Chociaż jak wiadomo, w takich wypadkach czas oczekiwania dłuży się niemiłosiernie...
Dzisiaj serwuję małe co nieco, koniecznie słodkie (w końcu muszę jakoś ten czas oczekiwania sobie umilać). :)
Dzisiaj serwuję małe co nieco, koniecznie słodkie (w końcu muszę jakoś ten czas oczekiwania sobie umilać). :)
Przygotowanie kremu z owocowym sosem nie zajmuje jakoś szczególnie wiele czasu, a znika jeszcze prędzej. Niestety kalorii w nim niemało, więc codziennych degustacji nie polecam. :D
Aha! Nie rezygnujcie z dodatku imbiru! Moim zdaniem odrobina ostrego akcentu stanowi tutaj clue programu...
Kremowy deser z sosem rabarbarowo – truskawkowo – imbirowym
(4 porcje)
Sos owocowy:
ok. 350g rabarbaru
ok. 350g truskawek
200 ml wody
sok z 1 cytryny (+ otarta skórka, która przyda się do masy – patrz składniki poniżej)
150g cukru
kawałek świeżego imbiru (ok. 2 cm)
Umyty i osuszony rabarbar pokroić na niewielkie kawałki. Truskawki odszypułkować o pokroić na ćwiartki lub połówki.
Do garnka wlać wodę, sok z cytryny, dodać cukier i cieniutkie plasterki obranego imbiru. Doprowadzić do wrzenia i gotować na średnim ogniu ok. 5-7 min., aż płyn trochę się zredukuje. Wrzucić rabarbar, gotować dość krótko (ok. 3-4 min.), aż zmięknie, ale ciągle będzie w całości. Wyłowić rabarbar z syropu, przełożyć na gęste sito i przetrzeć, aby uzyskać w miarę gładki i gęsty mus owocowy. Odstawić na bok.
Do gotującego syropu włożyć połowę truskawek i gotować kilka minut aż całkowicie się rozpadną i całość zacznie nieco gęstnieć. Na sam koniec dodać mus z rabarbaru i pozostałe truskawki i gotować całość jeszcze 1-2 min.
Zdjąć z ognia i pozostawić do ostudzenia.
Oraz:
500g mascarpone
ok. 200g słodzonego mleka zagęszczonego (lub do smaku)
otarta skórka z 1 cytryny
Mascarpone wymieszać z zagęszczonym mlekiem i drobno otartą skórką z cytryny.
W naczynkach (pucharki, słoiczki, szklanki, etc.) nakładać warstwami porcje mascarpone i sosu owocowego.
Przechowywać w lodówce (zafoliowane, aby nie krem nie chłonął zapachów). Przed podaniem wyjąć wcześniej z lodówki i doprowadzić do temp. pokojowej. Można udekorować dodatkowo świeżymi truskawkami.
Smacznego!
Truskawki, rabarbar i imbir? Hmm... musz sprobowac :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :)
UsuńObłędne! Uwielbiam Twoje zdjęcia :-)!
OdpowiedzUsuńDzięki!!!! :)
Usuńhmmm ale ciekawe połączenie, tym imbirem mnie zaskoczyłaś troszeczkę, ale prawdą jest, że wszystko co z mascarpone musi być boskie. Ja niedługo podejmuję się stworzenia domowego mascarpone - trzymaj kciuki.
OdpowiedzUsuńAaaa i oby czas Ci się skrócił do urlopu jak najbardziej! :)
Trzymam kciuki. :)
UsuńBardzo smakowicie się zapowiada ten deserek ! Imbir dodaje ostrości :) Super.
OdpowiedzUsuńA gdzie wybieracie się w tym roku Małgoś?
Majanko, a w tym roku nieco inny kierunek, niż mój ukochany. ;-) Trochę Węgry i trochę polska część Tatr. :)
UsuńSłodko - ostro to mi się podoba!
OdpowiedzUsuńTour de toscane? Czy bardziej Giro d'Italia? :)
Bardzo bym chciała (bardzo! bo tam czuję się jak w domu :D), ale od czasu do czasu trzeba dać wytchnienia rodzinie. :D
UsuńZdjęcia - MISTRZOSTWO!!! :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle zdjęcia miazga... Pozdrawiam nadmorze!
OdpowiedzUsuń