Jeśli lubicie figi – to właśnie teraz jest dobra pora, by się trochę obkupić. Złotówka za całkiem ładną sztukę. Na moje oko, taniej już nie będzie, więc kto żyw biegnie na targ. :)
I tylko radzę - dla własnego dobra, nie zestawiajmy tej złotówki z ceną kilograma jabłek, bo ból głowy i zębów murowany...
Lubię figi na kanapce. Lubię wrzucać je do ciasta. A największą frajdę sprawiają mi w zestawieniu ze słonymi dodatkami. Figowy chutney, lekko pikantny, pachnący cynamonem – jest moim ulubionym dodatkiem do ser i wędlin. No i taki już jesienny...!
Tym razem będzie jednak na słodko, ale skoro mierzymy się już z jesienią - więc musi pojawić się imbirowa nuta. :)
Przyda się nie tylko na kanapkę...
Przyda się nie tylko na kanapkę...
Dżem figowy z imbirem
(z podanych proporcji wychodzi 1 słoiczek o pojemności 350ml)
500g fioletowych fig
200g cukru
200 ml wody
sok z 1 cytryny
kawałek imbiru (ok. 2cm)
Umyte i osuszone figi pokroić w kosteczkę.
Do garnka o grubym dnie (najlepiej żeliwny) wlać wodę i wsypać cukier – doprowadzić do wrzenia. Gotować kilka minut (ok. 5-7), aż płyn się trochę zredukuje. Dodać przygotowane figi i sok z ½ cytryny. Gotować pod przykryciem na malutkim ogniu ok. 40 min., po czym dodać drobno utarty imbir i resztę soku z cytryny – wymieszać. Smażyć na najmniejszym ogniu (znów pod przykryciem) - mieszając od czasu do czasu, żeby dżem nie przywarł do dna garnka – tak długo, aż uzyskamy odpowiednią gęstość (u mnie ok. 40 min.).
Gotowy dżem przełożyć do czystego słoiczka i zapasteryzować, lub jeśli będzie używany od razu - po wystudzeniu przechowywać w lodówce.
Smacznego!
to musi być pyszne!
OdpowiedzUsuńDzem figowy, moj ulubiony... Oczywiscie moj jest kupny, z sieci P... i P..., ale i tak uwielbiam... Kurcze,znowu mi wyrwalas oczy z korzeniami...Te kolory...
OdpowiedzUsuńpseudofigi bezsmakowe, dobrze że chociaż imbir nada smaku
OdpowiedzUsuńDrogi Anonimie, zawsze można przeprowadzić się do słonecznych Włoch, tam figi są pierwszej klasy. Polecam. A wręcz namawiam! :)
UsuńGosiu, świetny pomysł na zestawienie fig z imbirem. A figi są takie pyszne! Oczywiście we Włoszech jadłam najlepsze, ale jak się nie ma blisko Italii to trzeba zadowolić się tym co jest u nas. :)
OdpowiedzUsuńUściski :*
Mmm, coś cudownego :)
OdpowiedzUsuńTutaj niestety figi są dużo droższe...
Pięknie i subtelnie :-D
OdpowiedzUsuńCudowne fotografie!
jem oczami :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że u nas jakoś ich nie ma w tym roku? A jak są, to okropne i po znacznie więcej niż po 1 zł. Dlatego kupiłam tyko raz.
OdpowiedzUsuńajć, aż mi ślinka pociekła tak apetycznie wygląda
OdpowiedzUsuńuwielbiam te przepisy poleciłam tego bloga w swoim http://skezja.blogspot.com/2014/10/top-blog-moje-ulubione.html
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ten przepis bo do tej pory jadałem figi bez żadnych dodatków. Najbardziej smakowały mi suszone. Może warto skorzystać z Twojej podpowiedzi. Ten dżemik wygląda kusząco.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Jacek
Idealne danie na obecną porę roku
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia. Ostatnio udało mi się kupić figi w cenie ok. 6 zł za 8 sztuk, więc zrobiłam całkiem niezły biznes ;)
OdpowiedzUsuńZa dżemami nie przepadam, choć ten wygląda niesamowicie.
pozdrawiam
Piękne zdjęcia, wspaniały blog!
OdpowiedzUsuńJa dopiero zaczynam, jeżeli miałabyś ochotę zajrzeć, byłoby mi bardzo miło :-)
Niezłe foty :)
OdpowiedzUsuń