Tymczasem ostatnimi czasy sypnęło milionerami w necie. ;-)) Gdzie nie zajrzę – tam ciasteczka milionera. Kuszą na blogach, kuszą na forach (na CC już kilka wersji forumki przetestowały)… Zmasowany atak z każdej strony. ;-))
Zatem się ugięłam. Sięgnęłam ponownie do swojej książki i oto zostałam obsypana bogactwem. Złocisto – czekoladowym. Słodkim bardzo. Pysznym.
No więc… te ciasteczka zdecydowanie jednak są dla mnie! :)
Kruche ciasteczka milionera
Kruchy spód:
175 g mąki (dałam krupczatkę)
125 g zimnego masła, pokrojonego w kostkę
4 łyżki brązowego cukru
Masa toffi:
55 g masła
4 łyżki brązowego cukru
400 g skondensowanego mleka z puszki (słodzone)
Polewa:
200 g czekolady deserowej (u mnie 100 g deserowej + 100 g gorzkiej)
1/4 szkl. śmietanki 30% (w oryginale nie ma śmietanki; ja dałam, by łatwiej rozprowadzić czekoladę na wierzchu ciasta)
Kwadratową formę o boku 23cm wysmarować masłem.
Piekarnik rozgrzać do temp. 190 st.C.
Połączyć wszystkie składniki na kruchy spód i zagnieść miękkie, elastyczne ciasto.
Wyłożyć ciastem dno formy; ponakłuwać widelcem.
Piec w piekarniku przez ok. 20 min., aż ciasto będzie złociste.
Pozostawić w formie do ostygnięcia.
Przygotować masę: w rondelku umieścić masło, cukier brązowy i mleko skondensowane. Gotować na małym ogniu, mieszając, aż masa zacznie wrzeć. Zmniejszyć ogień i gotować przez 4-5 min., aż masa toffi zgęstnieje, stanie się jasnożółta i zacznie odchodzić od ścianek naczynia.
(Lub ułatwić sobie pracę (tak jak ja ;-)) i użyć kupionego kajmaku; podgrzać go na ogniu, aż uzyska lekko płynną konsystencję.)
Wylać masę na kruchy spód i pozostawić do ostygnięcia.
Kiedy toffi stężeje, do rondelka wlać ¼ szkl. śmietanki, wraz z pokruszoną czekoladą. Postawić na małym ogniu i cały czas mieszając – roztopić czekoladę.
Wylać czekoladę na masę toffi; rozprowadzić starannie. Postawić w chłodnym miejscu do zastygnięcia.
Przed podaniem kroić ciasto na niewielkie kwadraty.
Przechowywać w lodówce.
już mi na nie ślinka leci
OdpowiedzUsuńpo świętach się za nie zabiorę
O matko z córką, ta gruba czekoladowa warstwa mówi do mnie: "Zjedz mnie!!" i jeszcze to toffi pod spodem. Może przemycę to ciasto jako niby mazurek...
OdpowiedzUsuńJa też zamierzam pod mazurek podciągnąć...:)
OdpowiedzUsuńbo to mazurek kajmakowy z polewą czekoladową ;) jak najbardziej tradycyjne ciasto, jedynie polewa jest nowym dodatkiem :)
OdpowiedzUsuńUpiekłam to mega kajmakowe i mega słodkie ciasto :) Jak dla mnie pycha:) Twixa mi przypomina;))) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMmmniam... Zjadłabym od razu połowę porcji na raz :D Dzięki za przepis, może uda mi się je zrobić na jakąś wyjątkowo kaloryczną okazję :D
OdpowiedzUsuńWitam, chciałbym tylko uprzedzić że Pani przepisy są kopiowane (dosłownie kradzione).
OdpowiedzUsuńhttp://pieknulka.blogspot.com/2014/07/kruche-ciasteczka-milionera.html