Te kluseczki smakują jak marzenie. Są delikatne, mięciutkie i wprost rozpływają się w ustach. Pachną miętą i skórką cytrynową. Można jeść bez końca i szczerze mówiąc radziłabym robić z podwójnej porcji, bo pojedynczą (jak u mnie) i owszem, jedna osoba naje się chyba do syta (zależy jeszcze jaka osoba ;-)), ale już dwie będą czuły niedosyt. :)
Kluczowym zadaniem, zanim zabierzemy się za formowanie i gotowanie klusek – jest wcześniejsze porządne odsączenie ricotty. Te, dostępne na naszym rynku są dość mokre, co powoduje, że trudno z nich ulepić cokolwiek, a już szczególnie kluski, które w czasie gotowania mają zachować kształt. Zbyt mokra ricotta będzie potrzebowała sporą ilość zagęszczacza w postaci mąki, a wtedy zamiast miękkich kluseczek – wyjdą nam twarde, niesmaczne kluchy.
W celu odsączenia, należy zawinąć ricottę w kilka warstw gazy, mocno związać i położyć na sicie lub powiesić nad naczyniem. Ściekanie płynu może trwać nawet kilka godzin, dlatego najwygodniej „nastawić' ricottę na noc (i zostawić w lodówce).
Potem czeka nas już tylko kilka minut pracy i konsumpcja.
Kluski podałam z krótko smażonymi maleńkimi cukiniami i kwiatami cukinii.
Polecam. :)
Kluski z ricotty z cukinią, kwiatami i miętą
(1-2 porcje, ok. 20 małych kluseczek)
(inspirowane przepisem na Ricotta gnocchi with fresh herbs and zucchini blossoms – z moimi zmianami)
Na kluski:
250g ricotty (porządnie odsączona, najlepiej przez kilka godzin)
ok. 35-40g mąki
skórka otarta z ćwiartki cytryny
garść świeżych listków mięty
sól, pieprz do smaku
Oraz:
6 małych cukinii wraz z kwiatami
1 ząbek czosnku
garść mięty
2 łyżki oliwy
sól, pieprz do smaku
Porządnie odsączoną ricottę wymieszać z mąką (im mniejsza ilość, tym wyjdą delikatniejsze kluski), skórką otartą z cytryny, oraz drobno posiekaną miętą. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Z masy uformować maleńkie kuleczki (wielkości b. dużej czereśni), odkładać na deskę lekko oprószoną mąką.
W garnku o szerokim dnie zagotować osoloną wodę. Na czas oczekiwania, gotowe kluski przechowywać w lodówce.
W międzyczasie oddzielić kwiaty od cukinii. Owoce umyć, a kwiaty oczyścić i usunąć pręcik (jeśli są mocno zapiaszczone również opłukać pod bieżącą wodą i delikatnie osuszyć). Cukinie pokroić w plasterki gr. 5-7 mm. Kwiaty pociąć na kawałki.
Na patelni rozgrzać oliwę. Wrzucić cukinie i smażyć na niewielkim ogniu, aż delikatnie się zeszkli. Dodać drobno utarty czosnek, a po chwili kawałki kwiatów – smażyć bardzo krótko. Pod koniec doprawić do smaku solą i pieprzem.
Wrzucać kluski na wrzątek. Od momentu, gdy wypłyną na wierzch gotować ok. 1 min. Odcedzić z wody. Podawać z przygotowanymi cukiniami i oliwą ze smażenia. Posypać porwanymi listkami mięty. Można również posypać tartym parmezanem.
Smacznego!
Ależ to bajecznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie udało mi się dorwać cukinii z kwiatami... Ale bez kwiatów też na pewno będzie pycha :)
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę. :) Zresztą można puścić wodze fantazji i zrobić zupełnie po swojemu. :)
UsuńA tak się właśnie zastanawiałam co tu wykombinować z ricotty,która leży w lodówce :) :) :) Dzięki za inspiracje!
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym daniu..... Idę do Ciebie na obiad <3
OdpowiedzUsuńMmm... pysznosci, juz wiem co zrobie z mojej ricotty :)
OdpowiedzUsuńKto robi foto? Bardzo dobre zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńBlog prowadzony jest w całości przez jedną osobę. :)
UsuńPrzyznam się, że za samą ricottą nie przepadam bo wydaje mi się trochę mdła ale ten przepis wyjątkowo mi podchodzi. No i pięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuń