Miałam nadzieję do woli cieszyć się weekendem, niestety nie do końca będzie tak wolny, jakbym sobie tego życzyła... Przede mną dużo pracy "pisarskiej". Zasiadam za chwilę i mam nadzieję, nie utknąć. ;-)
Zostawiam zajawkę w postaci zdjęcia na coś bardzo prostego i niesamowicie pysznego. Curry. Z kosmicznym patisonem i zupełnie normalną papryką. Jedno z pyszniejszych jakie ostatnio przygotowałam.
Przepis pojawi się wkrótce, jak tylko opanuję sytuację. Może jeszcze w weekend, a może już po... W każdym razie zapraszam za czas jakiś. :)
Tymczasem słonecznej soboty i niedzieli wam życzę! :)
A ja chyba nigdy nie jadłam patisona, choć u mojej babci na działce było go pełno... Czekam na przepis :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei dostałam kilka od mojej cioci, ale niestety nie do końca mam pomysł, co z nim zdziałać ;-)
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na przepis :-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Właśnie kupiłam 2 patisony! Dobry pomysł na ich wykorzystanie :)
OdpowiedzUsuńMam patisona w lodówce :)
OdpowiedzUsuńDostałam raz patisona i kompletnie nie widziałam co z nim zrobić. Postawiłam na placki i wyszły mega :) a Twój przepis też muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie: http://szczypta-smaku-blog.blogspot.com/
super przepis,bardzo lubię patisony, ogólnie obserwuję od jakiegoś czasu twojego bloga i bardzo podobają mi się twoje przepisy i co najważniejsze smakują. nie myślałaś może o wzięciu udziału w jakimś konkursie kulinarnym? widziałam na fejsie na fanpejdżu moja nowa figura jest konkurs na przepisy, do wygrania jakieś sprzęty agd, myślę,że miałabyś duże szanse ze swoimi pomysłami
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie, piękne światło...
OdpowiedzUsuń