Nie wiem ile czasu musiałabym spędzić wśród przepięknych toskańskich pól i winnic, abym poczuła przesyt... Póki co, żal mi okrutnie, że znów to co piękne, wytęsknione i wyczekane mam już za sobą...
Zanim zaproszę Was na zdjęciową relację (trochę potrwa zanim ogarnę mój fotograficzny misz-masz) - dzisiaj na szybko maleńka zajawka - taki widok miałam z okien. :)
Takie widoku chyba nigdy dość.. :)
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej!
P
oj, ja też czekam na więcej. Widok niesamowity :)
OdpowiedzUsuńoj piekny widok...
OdpowiedzUsuńBędę częściej tu zaglądać, zwłaszcza po deserowe przepisy, bo mam ogromną słabość do słodyczy ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego nowego bloga i oddanie komentarza na temat osobistej 'odskoczni', w kolejnym poście chcę zrobić małe podsumowanie;). Będzie więcej postów, ciekawych wywiadów i felietonów, każdy znajdzie coś dla siebie.
http://giczalke.blogspot.com/
moje marzenie...
OdpowiedzUsuńmoże masz ochotę na moje kulinarne rozdanie?:)
Zazdroszczę i czekam na więcej zdjęć :)
OdpowiedzUsuńmarzy mi sie taki widok z okna... Toskania na razie dla mnie nie odkryta kusi wielce! czekam na fotorelację :)
OdpowiedzUsuńPolecam bloga - http://zarlomaniak.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńbosko! daj znać gdzie to!
OdpowiedzUsuńcud, miód i wino :)
OdpowiedzUsuńjejuuu, moje marzenie! :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe, malownicze miejsce, piękny widok! :)
OdpowiedzUsuńBylam pewna, ze ten widok 'cos mi mowi', no a teraz juz wiem dlaczego ;)
OdpowiedzUsuńCzekam oczywiscie na cd.! :)
Zazdroszczę widoku - coś przepięknego! Czekam na relację, to na pewno będzie uczta dla oczu ;)
OdpowiedzUsuńMoja książka:
www.nielegalna-ksiazka.blogspot.com
Pani Małgosiu, już długo czekamy na c.d. Toskanii :-(
OdpowiedzUsuńHa, czyli chyba nie przegapiłem, a jeszcze po prostu nie było większej fotorelacji z tego ciekawego miejsca... Również dopraszam się o więcej :)
OdpowiedzUsuńNoo, nie było i biję się w piersi. ;-) A nie było z najbardziej prozaicznego powodu: nie mam kiedy ogarnąć zdjęć (za dużo ich! za dużo!). Ale w ramach pocieszenia mogę póki co odesłać do bardzo szerokiej i kilkuczęściowej relacji sprzed dwóch lat. ;-) Trzeba szukać w archiwum bloga (lipiec 2011).
Usuń